"Nasi najwięksi wrogowie". Trump mocno o Unii Europejskiej
Donald Trump złożył w piątek wizytę w stanie Michigan, gdzie odwiedził zakład produkcyjny, a następnie na przedmieściach Detroid wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami.
Donald Trump o Unii Europejskiej: Nasi najwięksi wrogowie, to nasi tak zwani przyjaciele
Wśród poruszonych tam przez byłego prezydenta tematów znalazły się stosunki Stanów Zjednoczonych z Unią Europejską. Z ust polityka padły tu bardzo mocne słowa. Oskarżył on bowiem Brukselę o wykorzystywanie jego kraju w stosunkach handlowych.
– W wielu przypadkach, nasi najwięksi wrogowie, to nasi tak zwani przyjaciele. Wiecie, nasi przyjaciele, Unia Europejska, potężnie nas wykorzystuje – stwierdził Trump.
Jako przykład kandydat Republikanów na prezydenta USA podał samochody, których Unia Europejska sprzedaje Amerykanom miliony. – Tymczasem nie ma zbyt wielu Chevroletów na ulicach europejskich miast – zauważył.
Na tym nie koniec. Mówiąc o "brutalności" Unii Europejskiej Trump zarzucił jej, że nie kupuje amerykańskich produktów rolnych.
Trump zapobiegł wojnie? "Potężna broń w dyplomacji"
W swoim wystąpieniu Trump pochwalił się również, że jeszcze jako prezydent USA powstrzymał wojnę między dwoma krajami. Przekonywał, że udało mu się to przy pomocy cła, które określił mianem "potężnej broni w dyplomacji".
– Mieliśmy dwa kraje, które się ze sobą biły. Wyglądało na to, że znowu będą toczyć ze sobą wojnę (...) Powiedziałem im: ludzie, chcecie się bić, chcecie zabijać swoich ludzi w waszych krajach, to w porządku, ale jeśli to zrobicie, nałożę na was 200 proc. cła i tyle. Oddzwonili do mnie po dwóch dniach i mówią "proszę pana, zawarliśmy pokój" – relacjonował.
Były prezydent nie wskazał, o które konkretnie państwa chodziło. Komentatorzy wskazują jednak na kontekst, z którego można wnioskować, że chodziło napięcia na Bałkanach.
Przypomnijmy, że także w piątek Donald Trump spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołoldymyrem Zełenskim. Polityk oznajmił, że ma dobre relacje zarówno z Zełenskim, jak i Putinem, i powtórzył wielokrotnie wyrażaną obietnicę, że jeśli wygra wybory, doprowadzi do zakończenia wojny jeszcze przed objęciem urzędu w styczniu.